Monday, January 15, 2007

IN POLISH - Wstep

Kochani Przyjaciele, dziekuje Wam za chec pomocy i za dobre rady. Pozwolcie, ze nie bede kazdej (kazdego) z Was obarczac moimi stanami ducha na biezaco. Czasami sie bede tutaj wlasnie wywnetrzac i jesli chcecie, to sobie mozecie poczytac i mnie potem opieprzyc za ewentualne zbyt wielkie narzekanie. Juz Wam wspolczuje :)

2 comments:

Anonymous said...

OK ,DOROTA,BEDĘ CZYTAĆ TWOJE TEKSTY,A JUŻ W SZKOLE ŚREDNIEJ MIAŁAŚ CIĄGOTY LITERACKIE...PAMIĘTASZ TE UTWORY DLA MNIE PISANE....MAM NADZIEJE,ŻE WSZYSTKO W PORZĄDKU U CIEBIE I ŁUKASZKA.POZDRAWIAM.AGNIESZKA B.

Anonymous said...

Zgodnie z zachętą, nie mogę się powstrzymać przed zamieszczeniem publicznego opieprzu:) Jesteś najdzielniejszą mamą, jaką znam, masz ślicznego synka oboje świetnie sobie radzicie, choć z racji wieku prawo do płaczu powinnaś chyba odstąpić małemu:) I mam nadzieję, ze za kilkanaście lat, jak będziesz czytać swoje wynurzenia, to będziesz się szeroko uśmiechać na myśl, że niepotrzebnie tak sie zamartwiałaś, bo wszystko potoczyło się szczęśliwie:)
Ucałowania dla całej trójki!
Pat